Naczelniczka jednego z wydziałów starostwa powiatowego w Pabianicach, prywatnie żona przewodniczącego pabianickiej rady miejskiej, w godzinach pracy prowadzi zapisy na marsz „miliona serc”. Na marsz na plakatach zaprasza, uśmiechnięty i pozujący do zdjęcia z Donaldem Tuskiem, starosta Krzysztof Habura. Czy wie o tym, że podlegli mu urzędnicy wykonują partyjne zlecenia w godzinach pracy? A może dostali takie zadanie lub poszerzono im zakres obowiązków?
Naczelniczka zbiera kontakty do chętnych na październikowy wyjazd do Warszawy. I tłumaczy, ile ta przyjemność kosztuje: „…zaraz już pani powiem co dalej. 25 czyli w poniedziałek na ul. Traugutta 2 czyli w siedzibie Platformy będę zbierała wpisowe i to wpisowe będzie wynosiło 50 zł za osobę no i będę tam w godzinkach miała ten dyżur od 18 do 20” – słyszymy. Trzeba „przyjść i uregulować to wpisowe”. Zainteresowanej osobie wyjaśnia także, że „musimy taką silną i zwartą grupą pojechać (…) żeby się wszystko zmieniło 15 (października)”.
Czy urzędnik wykonujący swoje służbowe obowiązki, w czasie ich trwania, może je łączyć z polityką? – Uważam, że pani powinna powiedzieć, że oddzwoni po 16, gdy zakończy pracę w urzędzie – nie kryje oburzenia Krzysztof Waligórski, radny powiatowy z Prawa i Sprawiedliwości – na najbliższej sesji złożymy w tej sprawie interpelację – dodaje.
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.