Jedenasty nie zje obiadu

Ograniczenia w dostępie do obiadów – to spotkało w tym roku uczniów I Liceum Ogólnokształcącego w Pabianicach. Korzystać ze szkolnej stołówki może jedynie pierwszych dziesięć osób z każdej klasy. Dlaczego? Z naszych informacji wynika, że nie ma miejsca na więcej. W planie zajęć są bowiem dwie przerwy obiadowe. Czy nie może być kolejnej? Może. Organizacją czasu pracy szkoły zajmuje się dyrektor i to on powinien zadbać, by każdy kto zechce mógł skorzystać z posiłku. Tutaj o to nie zadbano. Jaki jest powód? Pani dyrektor nie udzieliła odpowiedzi na nasze pytania. Milczy także starostwo, które wie o całej sprawie.  

O tej żywieniowej dyskryminacji poinformowali nas rodzice uczniów „Jedynki”  – Dlaczego moje dziecko, które zapisało się na obiady, nie może z nich korzystać? – pyta nas jeden z nich –  Czy dlatego, że zapisał się jako jedenasty? Do tej pory nie było takich ograniczeń – dodaje. Rodzice interweniowali u dyrekcji liceum. Tu dowiedzieli się, że w tym roku szkolnym tylko 10 uczniów z danej klasy może zapisać się na szkolny obiad. Powód? Ograniczenia lokalowe. Tyle, że te – jak wskazują nam także rodzice – nie powinny być przeszkodą. – W szkole podstawowej, w której uczyła się córka, nie było problemów z dostępem do stołówki. Po prostu zaplanowano więcej „obiadowych” przerw – wskazuje kolejny z rodziców.

Tu także byłoby to możliwe. Wystarczy, że dyrekcja szkoły tak ułoży plan zajęć, że każdy z uczniów będzie miał czas na posiłek. Dlaczego więc tego nie robi? Nie wiemy. Pani dyrektor nie odpowiedziała na przesłane pytania. Głosu w sprawie nie zabrało także starostwo, które jest organem prowadzącym dla placówki. Sprawdziliśmy, jak jest w innych szkołach i czy tam dyrektorzy borykają się z podobnymi problemami. Wygląda na to, że I LO w Pabianicach jedyne ma takową zagwozdkę. Placówka, która reklamuje się jako jedyna szkoła ponadpodstawowa ze szkolną stołówką, zafundowała swoim uczniom przedziwne zawody – w zdobyciu obiadu. Jesteś w dziesiątce, albo odpadasz. Taki wyścig.

Tymczasem na stronie szkoły czytamy:

„Niezwykle ważną częścią funkcjonowania I LO jest stołówka szkolna. Jest jednym z symboli tej szkoły i to od początku jej powstania w obecnym budynku przy ulicy Moniuszki. Stołówka to nie tylko zwykła jadłodajnia. To miejsce magiczne, gdzie przy smacznym obiedzie można pogadać z przyjaciółmi, posłuchać najlepszych kawałów, umówić się na koncert czy do kina. Tu od lat w sympatycznej atmosferze jedzą razem uczniowie i nauczyciele. To w końcu chwila wytchnienia od lekcyjnego stresu i okazja do szkolnej integracji…

Historia stołówki to także ludzie ją prowadzący. Przez pierwsze lata miejsce to było związane nierozerwalnie z p. Teodozją Parzonką, która dbała w szczególny sposób o ład i porządek. Następną indywidualnością naszej stołówki była p. Krystyna Stachurska – czyli legendarna Pani Krysia. To ona przez lata karmiła nas swoimi pysznymi obiadami, które wydawała zawsze z życzliwym uśmiechem. Obecnie obiady dla ok 200 osób gotują trzy sympatyczne panie kucharki. Nie można też zapomnieć o zapleczu logistycznym, za które odpowiada intendent p. Dorota Grałka.  Należy nadmienić, że I LO jest jedyną ponadgimnazjalną szkołą w mieście posiadającą stołówkę ( i to jaką ! ).”

Szkoda tylko, że nie dla każdego.

(lisa)

Zostaw komentarz